Wędrując po lesie w poszukiwaniu grzybów, można natknąć się na wiele ich gatunków. Wzrok przyciągają zwłaszcza te kolorowe okazy, gdyż popularne borowiki, rydze czy kurki zwykle dobrze kryją się w leśnym runie. Każdy jest w stanie rozpoznać czerwonego muchomora, jednak czy niebieski grzyb, taki jak pierścieniak grynszpanowy, wykazuje podobne do niego właściwości?
Niebieski grzyb – co to za gatunek?
Pierścieniak, którego inna nazwa to łysiczka niebieskozielona, zwraca uwagę swym intensywnym niebieskim kolorem. Widoczny jest on zwłaszcza na owocniku, lekki niebieskawy odcień ma również jego trzon. Dojrzałe okazy są dość duże – kapelusz może mieć 10-15 cm średnicy, a jego trzon dorasta do 8 cm. Młode niebieskie grzyby mają półkoliste kapelusze, których kształt z wiekiem zmienia się na łukowaty. Pod spodem znajdują się gęste, przyrośnięte do trzonu białe blaszki (ich barwa przechodzi później w fioletową), a na wierzchu pojawia się zielona warstwa śluzu, często są także widoczne białawe blaszki.
Pierścieniak grynszpanowy – czy grzyb jest jadalny?
Mimo swego niespotykanego koloru niebieski grzyb jest jadalny. Pytanie o możliwość spożycia jest uzasadniona, ponieważ gatunki o wyróżniających się barwach owocników zwykle nie nadają się do jedzenia. W tym przypadku ta zasada nie ma zastosowania. Grzybiarze najczęściej pozostawiają jednak pierścieniaki w spokoju i nie zrywają ich, gdyż smak grzybów nie ma wyraźnych walorów. Jeśli mimo wszystko ktoś zdecyduje się na to, by go spróbować, koniecznie musi pozbyć się wierzchniej warstwy skórki. Łysiczka niebieskozielona może być używana jako dodatek do dania, ale raczej nie będzie tworzyć jego podstawy.
Znaczenie dla zdrowia
Pierścieniak grynszpanowy ma właściwości, które później być może uda się wykorzystać w medycynie. Udowodniono bowiem, że dzięki polisacharydom wykazuje działanie przeciwnowotworowe. Jednak mimo to bywa zdradliwy, ponieważ wchłania z gleby, a przede wszystkim kumuluje substancje toksyczne. W Stanach Zjednoczonych potwierdzono przypadki zatrucia – należy jednak zaznaczyć, że „pechowe” okazy zebrano na wysypisku śmieci.
Występowanie niebieskiego grzyba – gdzie można go znaleźć?
Gatunek nie jest tak rzadki, jak może wydawać się laikowi – spotyka się go w Ameryce Północnej i Europie, a w Polsce uważany jest nawet za pospolity. Występuje w skupiskach leśnych, zarówno liściastych (na grzyby tego rodzaju najłatwiej natknąć się przy bukach), jak i iglastych. Często rośnie przy drogach, na łąkach, polach, a nawet parkach. Tworzy spore grupy i można go dostrzec nie tylko na ziemi czy ściółce, ale także na martwym drewnie. Sezon na grzyby tego gatunku rozpoczyna się we wrześniu, a kończy w listopadzie.
Pozostałe kolorowe gatunki: muchomor, gołąbek błotny, mleczaj i inne
Kolorowe okazy są dość typowe dla naszego kraju. Wśród niebieskich grzybów mamy jeszcze jeden ciekawy gatunek – to piaskowiec modrzak. Intensywny odcień, który pojawia się na miąższu, widzimy jednak dopiero po przekrojeniu lub uszkodzeniu. Okazów również nie można ze sobą pomylić, ponieważ piaskowiec ma kapelusz pokryty skórką, która przypomina zamsz w piaskowym lub kremowym odcieniu. Dość trudno go spotkać, lubi tereny leśne i piaszczystą glebę – szczególnie w górach. W Polsce jest to gatunek zagrożony wyginięciem, który został wpisany do czerwonej księgi.
Czerwone i pomarańczowe okazy
Niebieski grzyb to pewien ewenement – zwykle w runie leśnym dominują spokojne brązy. Wyjątek stanowi oczywiście muchomor, jednak nie podlega dyskusji fakt, że nie należy go jeść. Do grupy widocznych z daleka grzybów zalicza się również koźlarz czerwony, mający intensywnie pomarańczowy kapelusz. Nie trzeba się go obawiać, gdyż jest nie tylko jadalny, ale do tego bardzo smaczny. Nieco mylący będzie natomiast gołąbek błotny o czerwonawej barwie kapelusza i białym trzonku. Przypomina nieco sromotnika, jednak nie z tego względu trzeba się go wystrzegać. Jego kuzyn, gołąbek wymiotny, jest do niego bardzo podobny, a wykazuje silnie trujące działanie.
Grzyby czarne i białe
W runie można znaleźć bardziej stonowane okazy. Należy do nich mleczaj, który jest trudnym do przeoczenia znaleziskiem. Jego kapelusz osiąga średnicę 25 cm, w dodatku ze względu na mlecznobiałą barwę bardzo kontrastowo prezentuje się na tle jesiennych liści. Występuje od sierpnia aż do przymrozków. Nie można go zrywać – mimo że nie jest trujący, nie nadaje się do jedzenia. Warto wspomnieć również o jego przeciwieństwie. Lejkowiec dęty to niewielki grzybek o czarnej barwie, który rośnie w lasach liściastych oraz mieszanych. Również w tym wypadku warto powstrzymać się przed zrywaniem, gdyż ten gatunek zaczyna coraz bardziej zanikać.
Wyprawa na grzybobranie to przyjemność, ale też niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Czerwone, czarne czy niebieskie grzyby mogą budzić zainteresowanie, ale jeśli nie zna się ich właściwości, należy je zostawić. Najważniejsza zasada brzmi, by nigdy nie zbierać ani nie jeść gatunków, których się nie zna.